Suche pastele Rembrandt moja opinia


Malarstwo - Porady dla artystów / sobota, 3 lutego, 2018

Dopiero dziś piszę moją recenzję suchych pasteli Rembrandt firmy Royal Talens. Postanowiłam używać ich przez dłuższy czas aby moja opinia nie bazowała na pierwszym tylko wrażeniu. Wykonałam nimi kilkanaście może już nawet -dziesiąt mniejszych i większych rysunków i obrazków na różnych powierzchniach i dziś mogę powiedzieć, że pastele Rembrandt są… świetne.

Ale po kolei.

Mój zestaw składa się ze 120 pasteli suchych. Jest to tzw zestaw 60+60 ponieważ w połowie są to połówki pasteli zaś druga część to całe pastele. Pudełko w którym dostajemy produkt jest dobrej jakości, można spokojnie używać go wiele, wiele razy bez obawy że się rozpadnie. Jest eleganckie, pokryte rodzajem czarnego szorstkiego materiału.

W sumie mam więcej niż 120 pasteli Rembrandt ponieważ już wcześniej miałam jakąś ich ilość na próbę. W komplecie 120 sztuk znajdują w większości kolory przydatne w każdej tematyce rysunków. Znajdziemy tam kolory pejzażowe jak i takie do martwej natury, możemy się pokusić nawet o portret. Każdy pastel ma swoje wygodne „łóżeczko” wycięte w gąbce.

Royal Talens zadbał by sztyfty były naprawdę dobrze napigmentowane, tak więc nie trzeba się martwić o słabe sypiące się sztabki. Pastele Rembrandt to najwyższa półka jeśli chodzi o produkty tej firmy. Nie zawierają toksycznych składników (w przeciwieństwie do pasteli Van Gogh). Bardzo dobrze mieszają się ze sobą. Są – jak na produkt jakości artystycznej przystało – oznaczone gwiazdkami mówiącymi nam o stopniu trwałości danego koloru, a trwałość ta jest w większości bardzo dobra.

Ich twardość określiłabym jako średnio twarde. Są twardsze niż np. Sennelier ale miększe niż np. Gioconda Koh-I-Noor.

Twardość ta jest dużym atutem Rembrandtów jako, że możemy ich używać praktycznie na wszystkich powierzchniach lubiących się z pastelami suchymi. Nie zapychają one zbyt szybko porów papieru przez co można nakładać kilka warstw na siebie na tym zaprzestając, bądź też dodając na koniec miększe pastele (np. Sennelier). Tak więc to dobre pastele i dla początkujących i dla zaawansowanych artystów.

Kupowanie pasteli w połówkach ma swoje zady i walety… yyyyy… znaczy się wady i zalety 😉 Z jednej strony obniża to znacznie cenę zestawu i daje możliwość wypróbowania większej ilości kolorów. Należy jednak pamiętać, że w przeciwieństwie do całych pasteli nie będzie podanej informacji na tema koloru połówki przez co dokupienie szczególnie przez Internet takiego samego koloru może nastręczać pewną trudność… jakkolwiek nie aż tak wielką 🙂

Na opakowaniu znajduje się taka banderola z określeniem jakie kolory znajdziemy wewnątrz, jednak dopasowanie każdej połówki do kolorów tu przestawionych nie zawsze da dobry rezultat:

A skoro o kolorach. Warto wykonać na kartce spis kolorów z danego zestawu tzw. color chart, właśnie dlatego by potem jeśli papierek gdzieś się zapodział mieć podstawę do zakupu tegoż samego odcienia. Bierzemy więc kartkę i cierpliwie kreślimy kolory podpisując każdy numerem – oczywiście w przypadku gdy dana taka jest nam dostępna.

Czy pastele Rembrandt mają jakieś wady? Jak dla mnie nie. Jedyną niedogodnością jest potrzeba starcia błyszczącej warstwy pokrywającej każdy sztyft przed użyciem i tutaj trzeba się troszeczkę napracować. Warstwa ta powstaje, jak się dowiedziałam w procesie suszenia pasteli. Ja ścieram ją by uzyskać właściwą konsystencję pasteli, która to znajduje się tuż pod ową warstwą. Jednak nie każdemu musi to przeszkadzać.

Czy moje pastele nadal wyglądają tak pięknie jak na zdjęciach? Oczywiście, że nie. Po pierwsze są połamane własnoręcznie i celowo po drugie dzielą przestrzeń z innymi w innym do tego przeznaczonym mebelku, ale o tym innym razem…

Przykładowe prace wykonane tymi pastelami:

Share Button

4 Replies to “Suche pastele Rembrandt moja opinia”

  1. W takiej recenzji, jednym z najistotniejszych punktów jest zawsze cena produktu. Która zawsze powinna się pojawić. A której nie widzę.

  2. Urocze prace. Tez b. lubię te pastele. Nie są zbyt miękkie i nie są zbyt twarde. Zauważyłam , że poszczegolne kolory różnią się twardością. Np ciemny granat jest wiele twardszy. Pozdrawiam, super blog!:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *